Tym razem przeprowadzę analizę sprzętu do kinezyterapii.
Będą to jednak przedmioty które w codziennej pracy przydadzą się również
trenerom czy samym zawodnikom. Więc nie ma mowy tutaj o UGULu rzecz jasna czy
np. cykloergometrze. Pewnie większość z nich mieliście już okazję zobaczyć albo
nawet pracować na nich. Ja jednak opiszę je uwzględniając nie tylko użyteczność
ale i cenę czy możliwość „zastąpienia” czymś tańszym czy czymś domowej roboty.
Przedstawienie wszystkich przyrządów/przyborów które chcę wam przedstawić zajęło
by mi sporo miejsca, a ostatnią rzeczą jaką bym chciał uzyskać to zanudzenie
czytelnika. Więc oto część pierwsza:
Zacznę od czegoś co w gabinetach kinezyterapeutycznych i
większości dyscyplin to podstawa. Lateksowa "taśma thera-band". Zastosowanie
bardzo szerokie, wzmacnianie siły mięśniowej, poprawa koordynacji, przy
odpowiedniej intensywności wytrzymałości siłowej a przy właściwym doborze
znacznego przyrostu masy mięśniowej. Mało tego, taśmy te tak naprawdę mają tyle
zastosowań ile pomysłów w głowie terapeuty. Przy odpowiednim przewiązaniu mogą
zastąpić „pajączka” zapobiegającego pogłębianiu kifozy piersiowej, można je
używać w imitacjach sportowych czy w basenie w treningu pływaków. Ze względu na
to, że jedynym ograniczeniem stosowania tego sprzętu jest wyobraźnia
zdecydowanie polecam. Cena, myślę że do przełknięcia dla każdego, a w przypadku
tak szerokiego zastosowania można powiedzieć że cena jest rewelacyjna. Warto dodać
że producent oferuje aż 8 twardości. Oryginał można zastąpić tańszymi wersjami
i często te tańsze niczym nie ustępują oryginałowi, ale takie można znaleźć dopiero
po kilku próbach użytkowania.
Thera band oferuje bardzo szeroką gamę sprzętu
rehabilitacyjnego, czasem potrzebnego czasem mniej a czasem nawet zbędnego.
Bierzemy kolejne z nich pod lupę. Z taśmami thera band wiążą się również pewne
ewolucje, jak „loop” czyli taśma w kształcie pętli czy siatka do treningu
dłoni, moim zdaniem są jednak zbędnym wydatkiem gdyż każdy wiązać pewnie
potrafi. Następnie „tubingi” (również z TB) oryginał ma wiele zastosowań
podobnie jak taśmy. Jednakże, jego domowa konstrukcja wymaga jedynie troszkę
zaangażowania z naszej strony. Owszem oryginał gwarantuje nam liniowy przyrost
oporu ale mając w „magazynku” taśmy, tubingi są zbędne. W razie gdyby jednak
okazały by się sprzętem który wniósł by nieco urozmaicenia (bo to często
decyduje o powodzeniu terapii) to lepiej najpierw poszukać czegoś w zamian a
ewentualnie później zdecydować się na zakup. Jak było w przypadku taśm tutaj
również mamy pewne mieszanki. Najciekawszą z nich jest „Gymstick” ale i on może
powstać w waszym garażu w weekend.
Zostawmy siłę a przejdźmy do innego zastosowania.
Mianowicie
do sensomotoryki. I tutaj mój kolejny faworyt "piłka szwedzka". Efekty pracy na
niej są mało widoczne ale jakże znaczące zarówno dla rehabilitantów jak i
trenerów. Oczywiście, każdy kto ma pomysł na piłkę szwedzką może robić na niej
nawet ćwiczenia szybkości ale podstawą jest trening mięsni stabilizujących
lokalnie i globalnie. Dysbalans między tymi dwoma rodzajami stabilizatorów
prowadzą do zmian wzorca ruchowego co następnie prowadzi do patologicznych
napięć i w efekcie bólu. Piłka przez swoją niestabilność i częstą zmianę
położenia ciała ćwiczącego prowadzi do aktywacji mięsni głębokich, które są
podstawą każdego nawet najmniejszego ruchu. Przez niestabilność podłoża
kształtowana jest kinestezja dzięki bodźcowaniu proprioceptorów. Każdy z tych
elementów jest bardzo ciężki do uzyskania w warunkach stabilnego podłoża.
Oryginał owszem, jest trwalszy i czasem lepiej dopasowany do użytkownika ale
można kupić coś w zastępstwie i moim zdaniem nie odstępuje od oryginału. Jeśli
jesteśmy już przy kinestezji polecam również wszelkiego rodzaju „berety”
„dyski” czy „maty” równoważne które stanowią idealne dopełnieniem treningu na
piłce szwedzkiej. Tego typu sprzętu na rynku
polskim jest bardzo dużo, jak w przypadku piłki, są to przyrządy które
powinny znaleźć się w każdym magazynku.
I teraz mój ulubieniec, pracując na tym sprzęcie cieszyłem
się jak dziecko i nie mogłem uwierzyć w jego zastosowanie. Drążek "Flexi-bar", trójpłaszczyznowy,
wielofunkcyjny przyrząd treningowo-terapeutyczny. Ćwiczenia polegają na
oscylujących wibracjach w które wprowadza drążek ćwiczący. Tego typu ruch drażka
prowadzi do treningu w trzech płaszczyznach nie tak jak większość przyrządów
tylko w jednej. Oscylujące wibracje prowadzą do aktywacji wszystkich grup
mięśniowych, zarówno tych powierzchownych jak i głębokich. W połączeniu z
ćwiczeniem równoważnym mówiąc prostym językiem „męczy na stojąco”. Jest on
zbudowany z włókna szklanego więc możliwe że mozna go skonstruować w domu ale
to już jest wyższa „mechanika” więc trzeba pozostać przy oryginałach. Jedynym
mankamentem jest cena… jeśli chce się kupić flexi bar w dobrej cenie należy śledzić
likwidacje klubów fitness bo wtedy sprzedawane są nowe drążki po śmiesznych
pieniądzach.
(Film przedstawia szkolenie firmy Klubben handlującej drążkiem flexi-bar)
Oceniając przedmioty w skali 1-10 (cena, przydatnośc,
produkty zastepcze)
- Piłka szwedzka – 10
- Taśmy thera band – 10
- Przyrządy równoważne typu „dysk” – 10
- Flexi bar – 9
- Tubingi – 6
- Ewolucje z Tubingami 6
- Ewolucje z taśmami thera band – 3
Pierwsza czwórka to absolutna konieczność w każdej drużynie
sportowej czy każdym gabinecie rehabilitacji. W kolejnej części przedstawię wam
mniej znany sprzęt.
Zarówno o dokładniejszych opisach tych przedmiotów, jak i
procesach do których kształcenia dochodzi w trakcie treningów z nimi/na nich,
poczytacie na ich oficjalnych stronach.
Pozdrawiam!
taka mała dygresja - piłka szwedzka, jak ze Szwecji :)
OdpowiedzUsuńczy będziesz pisać typowo o zagadnieniach z fizjoterapii? bardzo interesują mnie i napewno nie tylko mnie- zagadnienia na temat treningu sportowego, interwałów i cardio ,i szeroko pojęty fitness..
Fajny blog- tak trzymaj Kuba :)
Oj dziękuję bardzo za dygresję, gdzieś się prześlizgną taki oto wredny błąd. Już poprawiam.
UsuńO fitnessie... może. Natomiast o treningu sportowym będzie dużo ale zawsze w nawiązaniu do fizjoterapii ze względu na to że tym się zajmuję.
Dzięki bardzo za czytanie! fajnie że się podoba :)