www.tatrareh.pl

czwartek, 20 września 2012

Analiza sprzętu cz. I



Tym razem przeprowadzę analizę sprzętu do kinezyterapii. Będą to jednak przedmioty które w codziennej pracy przydadzą się również trenerom czy samym zawodnikom. Więc nie ma mowy tutaj o UGULu rzecz jasna czy np. cykloergometrze. Pewnie większość z nich mieliście już okazję zobaczyć albo nawet pracować na nich. Ja jednak opiszę je uwzględniając nie tylko użyteczność ale i cenę czy możliwość „zastąpienia” czymś tańszym czy czymś domowej roboty. Przedstawienie wszystkich przyrządów/przyborów które chcę wam przedstawić zajęło by mi sporo miejsca, a ostatnią rzeczą jaką bym chciał uzyskać to zanudzenie czytelnika. Więc oto część pierwsza:

Zacznę od czegoś co w gabinetach kinezyterapeutycznych i większości dyscyplin to podstawa. Lateksowa "taśma thera-band". Zastosowanie bardzo szerokie, wzmacnianie siły mięśniowej, poprawa koordynacji, przy odpowiedniej intensywności wytrzymałości siłowej a przy właściwym doborze znacznego przyrostu masy mięśniowej. Mało tego, taśmy te tak naprawdę mają tyle zastosowań ile pomysłów w głowie terapeuty. Przy odpowiednim przewiązaniu mogą zastąpić „pajączka” zapobiegającego pogłębianiu kifozy piersiowej, można je używać w imitacjach sportowych czy w basenie w treningu pływaków. Ze względu na to, że jedynym ograniczeniem stosowania tego sprzętu jest wyobraźnia zdecydowanie polecam. Cena, myślę że do przełknięcia dla każdego, a w przypadku tak szerokiego zastosowania można powiedzieć że cena jest rewelacyjna. Warto dodać że producent oferuje aż 8 twardości. Oryginał można zastąpić tańszymi wersjami i często te tańsze niczym nie ustępują oryginałowi, ale takie można znaleźć dopiero po kilku próbach użytkowania.

Thera band oferuje bardzo szeroką gamę sprzętu rehabilitacyjnego, czasem potrzebnego czasem mniej a czasem nawet zbędnego. Bierzemy kolejne z nich pod lupę. Z taśmami thera band wiążą się również pewne ewolucje, jak „loop” czyli taśma w kształcie pętli czy siatka do treningu dłoni, moim zdaniem są jednak zbędnym wydatkiem gdyż każdy wiązać pewnie potrafi. Następnie „tubingi” (również z TB) oryginał ma wiele zastosowań podobnie jak taśmy. Jednakże, jego domowa konstrukcja wymaga jedynie troszkę zaangażowania z naszej strony. Owszem oryginał gwarantuje nam liniowy przyrost oporu ale mając w „magazynku” taśmy, tubingi są zbędne. W razie gdyby jednak okazały by się sprzętem który wniósł by nieco urozmaicenia (bo to często decyduje o powodzeniu terapii) to lepiej najpierw poszukać czegoś w zamian a ewentualnie później zdecydować się na zakup. Jak było w przypadku taśm tutaj również mamy pewne mieszanki. Najciekawszą z nich jest „Gymstick” ale i on może powstać w waszym garażu w weekend.
Zostawmy siłę a przejdźmy do innego zastosowania. 

Mianowicie do sensomotoryki. I tutaj mój kolejny faworyt "piłka szwedzka". Efekty pracy na niej są mało widoczne ale jakże znaczące zarówno dla rehabilitantów jak i trenerów. Oczywiście, każdy kto ma pomysł na piłkę szwedzką może robić na niej nawet ćwiczenia szybkości ale podstawą jest trening mięsni stabilizujących lokalnie i globalnie. Dysbalans między tymi dwoma rodzajami stabilizatorów prowadzą do zmian wzorca ruchowego co następnie prowadzi do patologicznych napięć i w efekcie bólu. Piłka przez swoją niestabilność i częstą zmianę położenia ciała ćwiczącego prowadzi do aktywacji mięsni głębokich, które są podstawą każdego nawet najmniejszego ruchu. Przez niestabilność podłoża kształtowana jest kinestezja dzięki bodźcowaniu proprioceptorów. Każdy z tych elementów jest bardzo ciężki do uzyskania w warunkach stabilnego podłoża. Oryginał owszem, jest trwalszy i czasem lepiej dopasowany do użytkownika ale można kupić coś w zastępstwie i moim zdaniem nie odstępuje od oryginału. Jeśli jesteśmy już przy kinestezji polecam również wszelkiego rodzaju „berety” „dyski” czy „maty” równoważne które stanowią idealne dopełnieniem treningu na piłce szwedzkiej. Tego typu sprzętu na rynku  polskim jest bardzo dużo, jak w przypadku piłki, są to przyrządy które powinny znaleźć się w każdym magazynku.

I teraz mój ulubieniec, pracując na tym sprzęcie cieszyłem się jak dziecko i nie mogłem uwierzyć w jego zastosowanie.  Drążek "Flexi-bar", trójpłaszczyznowy, wielofunkcyjny przyrząd treningowo-terapeutyczny. Ćwiczenia polegają na oscylujących wibracjach w które wprowadza drążek ćwiczący. Tego typu ruch drażka prowadzi do treningu w trzech płaszczyznach nie tak jak większość przyrządów tylko w jednej. Oscylujące wibracje prowadzą do aktywacji wszystkich grup mięśniowych, zarówno tych powierzchownych jak i głębokich. W połączeniu z ćwiczeniem równoważnym mówiąc prostym językiem „męczy na stojąco”. Jest on zbudowany z włókna szklanego więc możliwe że mozna go skonstruować w domu ale to już jest wyższa „mechanika” więc trzeba pozostać przy oryginałach. Jedynym mankamentem jest cena… jeśli chce się kupić flexi bar w dobrej cenie należy śledzić likwidacje klubów fitness bo wtedy sprzedawane są nowe drążki po śmiesznych pieniądzach.

(Film przedstawia szkolenie firmy Klubben handlującej drążkiem flexi-bar)

Oceniając przedmioty w skali 1-10 (cena, przydatnośc, produkty zastepcze)
  1.   Piłka szwedzka – 10
  2.   Taśmy thera band – 10
  3.   Przyrządy równoważne typu „dysk” – 10
  4.    Flexi bar – 9
  5.    Tubingi – 6
  6.     Ewolucje z Tubingami 6
  7.     Ewolucje z  taśmami thera band – 3
Pierwsza czwórka to absolutna konieczność w każdej drużynie sportowej czy każdym gabinecie rehabilitacji. W kolejnej części przedstawię wam mniej znany sprzęt.
Zarówno o dokładniejszych opisach tych przedmiotów, jak i procesach do których kształcenia dochodzi w trakcie treningów z nimi/na nich, poczytacie na ich oficjalnych stronach.
Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. taka mała dygresja - piłka szwedzka, jak ze Szwecji :)

    czy będziesz pisać typowo o zagadnieniach z fizjoterapii? bardzo interesują mnie i napewno nie tylko mnie- zagadnienia na temat treningu sportowego, interwałów i cardio ,i szeroko pojęty fitness..
    Fajny blog- tak trzymaj Kuba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuję bardzo za dygresję, gdzieś się prześlizgną taki oto wredny błąd. Już poprawiam.
      O fitnessie... może. Natomiast o treningu sportowym będzie dużo ale zawsze w nawiązaniu do fizjoterapii ze względu na to że tym się zajmuję.
      Dzięki bardzo za czytanie! fajnie że się podoba :)

      Usuń